Przejdź do głównej zawartości

"Płomień na bagnach" - Wanda Wasilewska | wydanie I, 1949

"Liżydupa Stalina”, „radziecki pachołek” – tak Wandę Wasilewską (1905–1964) określali Maria Dąbrowska i Marian Hemar. I trzeba przyznać, że mieli podstawy, by w ten sposób opisywać tę autorkę, a przede wszystkim komunistyczną działaczkę silnie związaną z władzami PRL. Wasilewska to dziś postać niemal zupełnie zapomniana. W wolnej Polsce nie wznowiono żadnej z jej dwudziestu książek, spychając tę twórczość do polityczno-literackiego lamusa – niebytu, z którego wyciągnąć ją może jedynie jakiś stary komunista albo ktoś taki jak ja, kto akurat zwróci uwagę na fajną okładkę.

Tak było w przypadku „Płomienia na bagnach”, który znalazłem na bibliotecznym kiermaszu. Brak strony tytułowej wraz ze stopką nieco utrudnił mi zdobycie informacji o tej książce, ale krótki "risercz" sprawił, że wiem o niej trochę więcej.

„Płomień na bagnach” to powieść z 1949 roku. Jest to pierwsze wydanie, za którym stoi Wydawnictwo Książka i Wiedza – oficyna specjalizująca się w publikowaniu literatury marksistowskiej. Dość powiedzieć, że wydawali Józka Stalina, Włodka Lenina, a także Engelsa i Marksa. No dobra – wydawali też Elizę Orzeszkową, a w latach 70. skupili się już niemal wyłącznie na literaturze pięknej, tworząc chociażby serię "Koliber" – ale niesmak z wczesnego PRL-u pozostał.

Okładkę (twardą z płóciennym grzbietem) „Płomienia na bagnach” zaprojektował Zbigniew Rychlicki (1922–1989) – twórca grafik i ilustrator, który zasłynął przede wszystkim z ilustrowania książek dla dzieci i młodzieży. Przez blisko trzy dekady był naczelnym grafikiem w Wydawnictwie Nasza Księgarnia, ale współpracował też z Czytelnikiem i – no właśnie – z Książką i Wiedzą.

Niestety, z uwagi na brak strony tytułowej w moim egzemplarzu, nie wiem, jaki był nakład dzieła Wasilewskiej. Inne książki tego wydawcy z tego samego roku liczyły sobie po 100 000 egzemplarzy, więc z „Płomieniem na bagnach” mogło być podobnie.
 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"W cielęcej skórze" - Stanisław Broniewski | wydanie I, 1944

Gdy w maju 2024 roku kupowałem książkę Stanisława Broniewskiego, nie miałem pojęcia, jaki skarb trafia w moje ręce. Powiem szczerze: kupiłem "W cielęcej skórze" tylko dlatego, że wyglądała niepozornie i pomyślałem, że będzie dobrze wyglądać na stylizowanych zdjęciach, jako tło większej inscenizacji.

"Bezkrwawe łowy" - Włodzimierz Puchalski | wydanie III, 1954

J uż od jakiegoś czasu polowałem na tę książkę – właściwie od momentu, gdy zobaczyłem ją u Kingi z kanału Esa Czyta . „Bezkrwawe łowy” to pierwszy album przyrodniczy Włodzimierza Puchalskiego (1909–1979) . Pierwotnie książka ukazała się w 1951 roku, jednak egzemplarz, który widzicie na zdjęciach, to wydanie trzecie z 1954 roku.

"Odwet. Tom 1-2" - Marek Romański | wydanie I, 1933

F anom klasycznych kryminałów Marek Romański (1906–1974) nie powinien być obcy. Po debiucie w 1925 roku powieścią „Kariera Edwarda Merkla”, stworzył ponad dwadzieścia innych powieści kryminalnych. Na ostatnim etapie swojej pisarskiej kariery, przypadającej na lata powojenne, skupił się na literaturze faktu, ale to właśnie z kryminałów zasłynął. Dziesięć lat temu – w 2015 roku – Wydawnictwo CM przypomniało całą jego kryminalną twórczość w ramach serii „Kryminały przedwojennej Warszawy”, ale mnie udało się dotrzeć do pierwszego wydania jednej z jego powieści. Tą powieścią jest „Odwet” z 1933 roku.